wtorek, 27 maja 2014

Dzień Matki

     Już w dzieciństwie instynkt macierzyński każdej z nas dawał o sobie znać, opiekowałyśmy się pluszakami, lalkami, młodszym rodzeństwem czy kuzynostwem. U mnie zdarzało się ,że opiekowałam się dziećmi sąsiadek, czy koleżanek mojej mamy.
    Gdy o pomoc przy maleństwie poprosiła przyjaciółka, dopiero wtedy poznałam smak rodzicielstwa. Pierwsza noc z 3 tygodniowym noworodkiem dała mi we znaki, kolejne wcale nie były lepsze i wtedy z moich ust padło zdanie :" Dzieciom dziękuje serdecznie".
    Jednak dwa lata później to właśnie JA zapragnęłam maluszka jak nic innego na świecie. Oboje z tatą Urwiska o niczym innym nie rozmawialiśmy. Na początku lutego na teście ciążowym zobaczyłam 2 kreski, i jak to bywa pojawiły się mieszane uczucia. Jednak po kilku telefonach do najbliższych obawa zmieniła się w przeogromną radość.
Naszczęście od samego początku nie miałam objawów typowo ciążowych, dopiero pod koniec a najbardziej ostatnie tygodnie dały się we znaki. Urwisowi się nie śpieszyło i ominął swoją datę urodzenia o ponad 2 tygodnie. 
   Dzień a raczej noc w której ujrzeliśmy Urwiska  był najszczęśliwszy w naszym życiu. Oboje płakaliśmy ze szczęścia, obie położne i lekarz też się wzruszyli.
Pytali mnie :"Dlaczego płaczesz? Jest piękny i zdrowy chłopczyk."
Ja przez łzy wydukać mogłam tylko jedno:" Bo wreszcie JEST"

 Dziękuje Ci Synku,że dzięki Tobie mogę obchodzić ten piękny majowy dzień każdego roku odkąd jesteś z nami. Kocham Cię najmocniej na świecie.

    Wszystkim Matką życzę najwspanialszych dni ze swoimi pociechami, mało nerwów i stresów, bo wiecie to piękności szkodzi. Dużo miłości i cierpliwości do naszych małych "szatanów" i zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia .Buziaki Kochane Mamusie.
Pamiętajcie wykonujemy najtrudniejszy zawód świata i jesteśmy w tym najlepsze. 

Zapraszam na 
Ja się wzruszyłam i jestem z siebie dumna. Jestem MAMĄ .





2 komentarze: