poniedziałek, 17 lutego 2014

Hartowanie

   W Anglii rodzice "hartują" swoje dziecko od pierwszego dnia życia.Już przy wyjściu ze szpitala bez względu jaka pora roku za oknem, dziecko jest zaledwie w bodach z gołymi stópkami!
 Widok opatulonej matki, pozakrywanej po same uszy i jej dziecka rozebranego już mnie nie dziwi.Może "nie dziwi", ale nadal szokuje!Ja wiem ,że jestem inaczej wychowywana i w Polsce rodzice często przegrzewają swoje dzieci, co niestety też jest złe, ale... Dla mnie takie "hartowanie" noworodka to przesada. 
 Gdy na świat przyszedł mój synek ,był środek zimy.I mimo tego,że nie było śniegu, ja na pierwszy spacer wyszłam tydzień później.Adrianek był ubrany tylko w śpioszki i kombinezon plus czapka, ale i kocyk miałam naszykowany ,oczywiście w gongoli.I gdy tak spacerowałam z tygodniowym noworodkiem i widziałam mamy ze swoimi noworodkami porozbieranymi i na dodatek w nosidełku to czułam się... hmm dziwnie?!
 Urwisek 3 tygodnie z Nami



    Nie uważam również,że nadmierne przegrzewanie dziecka jest dobre ,bo każda z nas wie ,że tak nie jest.Na pierwszą zimę (TAKĄ PRAWDZIWĄ) wybraliśmy się do mojej przyjaciółki,która mieszka w Norwegii.Tam mieliśmy okazję pierwszy raz pospacerować na mrozie(-10/-15 °C). Ale nawet przy tak niskiej temperaturze ,Adrianek miał pod naprawde ciepłym kombinezonem, tylko body lub koszulke na długi rękaw + rajtuzki. Gdy ściągnął czapke lub rękawiczki nie robiłam wielkiej afery,sama ściągałam jak czułam ,że jest mi za ciepło ;)
Norwegia: Urwis 13 miesięcy
 



 Dzisiaj mieliśmy naprawde ładny słoneczny dzień ,ale nie na tyle ciepły żebym rozebrała Urwiska i puściła na spacer w samym swetrze. Dzisiaj połowa dzieci była właśnie w samych sweterakach/bluzach ,niektóre miały sandały! o_O Tak sandały... w lutym!





  Ja Adrianka nie hartowałam w taki sposób i nie zamierzam.Hartować trzeba oczywiście,ale bez przesady.Ja takich metod  nie stosuje i Urwis na szczęście mi nie choruje.Często chodzimy bez czapki,albo mamy czapkę taką jak na zdjęciu,czyli cienki materiał.I nie jest to żadna forma hatrowania oczywiście,poprostu mit czapki ,jako "konieczność", trzeba obalić ;)Częściej od czapki jednak używamy kaptura ;)

 A jakie jest Wasz zdanie na ten temat? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu ;)
Dziękuje za zainteresowanie.
Pozdrawiam !

2 komentarze:

  1. My nie przegrzewamy, ale hartowanie takie jak w Anglii to dla mnie głupota i całkiem nie rozumiem kiedy widzę dziecko z gołymi stopami przy temp. 10 stopni!! Dla mnie to szok i uważam, że skoro rodzic tak wychodzi z dzieckiem na spacer to sam powinien japonki założyć ;-) Żeby było sprawiedliwie ;-)

    OdpowiedzUsuń